Na codzień - Kierowca MZK

matylda - 18 Sierpień 2008, 14:26
Temat postu: Kierowca MZK
Wła?nie przed godzin?, miałam okazję do?wiadczyć uprzejmo?ci pana kierowcy MZK
jad?cego autobusem (EP 03062) lini? nr 2 z Wysokiej w kierunku Lotniska.
Wracaj?c z pracy, dochodziłam do przystanku autobusowego na ul. Wysokiej (godz. 13:55),
przy którym stał już autobus z otwartymi na o?cież drzwiami.
Wiedziałam, że odjazd autobusu jest za 10 minut,
ale zmęczona chciałam, jak najszybciej usi??ć w osłoniętym od słońca miejscu.
Jak to zwykle czynię, weszłam do ?rodka od strony kierowcy i z u?miechem na twarzy,
powiedziałam panu, który siedział za kierownic? i czytał gazetę:
„Dzień dobry, można?!”.
Na moje miłe przywitanie, usłyszałam (choć byłam sama):
„Ludzie?! Nie widzicie, że jestem zajęty?! Cholera jasna jeszcze jest 15 minut do odjazdu!”
Eeeeee… to jak kubeł ziemnej wody na głowę, przecież byłam grzeczna.
Spojrzałam na zegarek (było 7 min do odjazdu), po czym jeszcze spokojniej zapytałam:
„Czy ja jestem wobec pana tak niegrzeczna, jak pan wobec mnie?”
Na to posypały się jeszcze gorsze wyzwiska i epitety,
w trakcie których już sama opu?ciłam autobus. Pan, zadziwiaj?ce, zrobił to samo.
Kiedy zobaczył, że wyci?gam aparat i fotografuję z tyłu autobusu rejestrację,
natychmiast, niby to podchodz?c do tylnych drzwi,
sykn?ł: „To suka”.

Brak słów. Co ciekawe, na szybie wisiała karteczka informuj?ca,
że autobus prowadz? kierowcy o nr 112 i 102,
pan szanowny kierowca nie był tak łaskawy wywiesić swój identyfikator.

Radzę uważać na niskiego pana kierowcę, z dużym brzuchem do kierownicy
i oczkami jak pioruny.
Może następnym razem, lepiej w ogóle się nie u?miechać i nie odzywać...

Pozdrawiam.

Krakersik - 18 Sierpień 2008, 16:27

matylda, nie napisze,że miałam identyczn? sytuację ale podobna. Kierowcy rzecz jasna niektórzy s? strasznie poirytowani je?li, kto? wsiada do autobusu wcze?niej niż on ma odjechać.

Co do twojej sytuacji, to należało strzelić mu w pysk, może by oprzytomniał. Nie do?ć,że niektóre linie takie wła?nie jak 2 czy też 4 maj? bardzo długie postoje to, jeszcze z "ryjem" wyskakuje ehh brak słów.

Johny Q - 22 Sierpień 2008, 10:42

Widać musiał już go kto? wcze?niej zirytować. Ale w żaden sposób to nie tłumaczy jego zachowania. "Buraki" - tak mogę okre?lić przynajmniej połowę naszych piotrkowskich kierowców.
Ada - 28 Sierpień 2008, 22:02

matylda, podziwiam Cie za taki stoicki spokój :)
Nobody - 29 Sierpień 2008, 22:39

A ciekawe co by go?c zrobił gdyby? mu tak li?cia sprzedała. Takich idiotów należy tępić.
matylda - 31 Sierpień 2008, 16:53

Ada napisał/a:
matylda, podziwiam Cie za taki stoicki spokój :)

Sama byłam zaskoczona moj? reakcj?...
Z perspektywy czasu stwierdzam, że była genialna!
Nie dałam się wyprowadzić z równowagi
i my?lę, że to szanownego pana kierowcę jeszcze bardziej zirytowało.

Nobody napisał/a:
A ciekawe co by go?c zrobił gdyby? mu tak li?cia sprzedała. Takich idiotów należy tępić.

Nie mam w zwyczaju używać przemocy w kontaktach z ludĄmi,
jednak muszę przyznać, że pan kierowca nieradz?cy sobie z emocjami,
powinien zdecydowanie pomy?leć (i to natychmiast) o zmianie pracy.
Uważam, że mógłby sobie ?wietnie poradzić w kotłowni albo na budowie,
gdzie swoje frustracje mógłby wyładowywać przerzucaj?c węgiel, b?dĄ ziemię...

rafczak - 12 Kwiecień 2013, 23:05

kochani, przyznam szczeze ze nigdy nie bylem w waszej <jak tu jest opisane > sytuacji ale... ja przed wejsciem do pojazdu komunikacji miejskiej wlaczyl bym dyktafon w telefonie i nagral takiego sku*****na a po zakonczonej konwersacji bym mu powiedzial ze ta rozmowa jest nagrywana. po czym bym wysiadl i zrobil zdjecie pojazdu z rejestracja. a dalej juz wiadomo gdzie to zaniesc...
Neo - 1 Maj 2013, 14:53

To jest codzienno¶ć. Nie każdy jest taki, ale większo¶ć jest zepsuta życiem i odbija się to na nas statystycznych kowalskich.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group