Jaki? czas temu we wszystkich mediach a w szczególno?ci w internecie pojawia się dużo informacji o nowym "idolu" z Wysp Brytyjskich - a chodzi konkretnie o Paula Pottsa wiejskiego sprzedawce telefonów komórkowych. Paul wygrał program Britain's Got Talent jest to odpowiednik polskiego "Idola".
Od samego pocz?tku zaskoczył jurorów tym że wybrał do za?piewania arie operow?, a na dodatek za?piewał to jak prawdziwy zawodowiec, chociaż pracuje jako sprzedawca telefonów.
Już kiedy? o tym czytałem i jestem naprawdę pełen podziwu dla niego. Nikt by sie nie spodziewał,że osoba pracuj?ca w saloniku komórkowym może mieć takie predyspozycje wokalne.
Za każdym razem kiedy to ogl?dam przechodz? mnie ciarki po ciele - jest to jak najbardziej pozytywne odczucie. Jego wykonanie "Nesum Dorma" powala na kolana chociaż szkolił się u Pavarotti'ego to nigdy mu nie dorówna.
_________________ The Faster the Speed, the Bigger the Mess !
ale b?dĽmy szczerzy, ktos kto wczesniej uczył się spiewu operowego nie powinien móc wystartowac w takim konkursie. to nie fair w stosunku do pozostałych.
U nich chyba jest tak samo jak z naszymi "talentami" idola,że wygrywaja, wydaja jedna płyte i znikaja z estrady ... Paul ma dobrra barwe głosu i predyspozycje. Czy to wykorzysta, zależy tylko od niego.
Przykre jest to,że w sumie oszukał komisje na temat swojej przygody z muzyka... nie fair w stosunku do reszty uczestników...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach